Tłumacz

17 lutego 2025

Piastowie cz. 2

    Otóż właśnie. Jedzie sobie człowiek w obce kraje, ogląda ruiny, kamienne, ceglane, jakieś zamki, twierdze, świątynie. Fiu, fiu, jakie imponujące, nie to co u nas. Sęk w tym, że wbrew pozorom mamy dużo bardziej imponujące konstrukcje – przynajmniej zazwyczaj. Pech chce, że w naszym klimacie najlepszym materiałem budowlanym jest drewno i ziemia.
Drewno i ziemia - najważniejszy budulec Europy Północnej, Wschodniej i Środkowej
    Ale przecież o naszych najstarszych budowlach pisałem już wielokrotnie, kto chce to sobie znajdzie (albo kliknie w któryś z linków w tym akapicie). Teraz ma być o Piastach i Państwie Gnieźnieńskim – czasie, kiedy na ziemiach polskich pojawiły się pierwsze kamienne konstrukcje pełną gębą (tak, wiem, były i wcześniej, ale kilka tysięcy lat temu).
Kopce kujawskie - najstarsze zachowane budowle na terenie Polski (po starszych, tak zwanych rondelach, pozostały tylko relikty)
    Jak wspominałem w pierwszej części gniazdem dynastii Piastów były tereny Wysoczyzny Gnieźnieńskiej. Pięć potężnych grodów można właściwie odwiedzić jednego dnia – poprowadzony jest turystyczny Szlak Piastowski – ale to chyba trochę za mało czasu. Przynajmniej dla mnie. Kilkukrotnie wsiadałem w samochód i ruszałem do kolebki polskiego państwa – by odświeżyć sobie wiedzę o Państwie Gnieźnieńskim (nie ma co ukrywać – przez ostatnie dwadzieścia lat leżące na szlaku zabytki i muzea stały się prawdziwie, nie lubię tego słowa, zazwyczaj zdradza u wypowiadających je jakieś kompleksy, europejskie).
Uśmiechnięty i europejski Szlak Piastowski
    Dla osób które są już nowoczesne i czczą Unię E***pejską przypomnę tylko które to grody – czy też grodziska – są tymi głównymi fortecami Państwa Gnieźnieńskiego: Grzybowo, Giecz, Ostrów Lednicki, Gniezno, Poznań.
Grzybowo - wnętrze grodziska
    Dwa ostatnie to duże dziś miasta, ale pozostałe są niewielkimi wioskami (albo i tego nie), więc pozostałości drewniano-ziemnych fortec widać gołym okiem.
    - Panie, co to, jakieś pagórki...
Gniezno - stare miasto
    Może i pagórki – ale w X czy XI wieku były to najpotężniejsze warownie na całym kontynencie. Dopiero upadek państwowości w latach 40-tych XI stulecia umożliwiło ich zdobycie. Zresztą wystarczy porównać skalę grodziska w Grzybowie z takim Żarnowem czy Starą Rawą.
Fragment umocnień grodu w Zarnowie
Stara Rawa - grodzisko
    Czemu podałem te przykłady? Są z podobnego okresu (młodsze nawet), no i byłem tam. Tak jak i w dziś bydgoskim Wyszegradzie, związanym z wyprawą byłego praskiego biskupa Wojciecha-Adalberta do Prusów, choć tu całkiem potężne obwarowania w dużej mierze zabrała Wisła.
Wyszogród nad Wisłą
    By jeszcze bardziej uwidocznić różnice – poniżej zdjęcie reliktów grodziska w podsieradzkim Mnichowie. Powstało w czasach przedpiastowskich, i do olbrzymich założeń grodowych, nieraz kilkustopniowych, Piastów nie ma nawet podbicia.
Pozostałości grodziska w Mnichowie
    Budowanie tak potężnych wałów umożliwiła Piastom nowa technologia – tak zwana hakowa. Oto bowiem zamiast wznosić gródki w konstrukcji skrzyniowej (z bali budowano wypełniane kamieniem czy ziemią skrzynie) zastosowano – no nazwa mówi wszystko – kłody drewna w kształcie haków. Konstrukcja stawała się trwalsza, można było budować większe, potężniejsze mury. I tak robiono – wszędzie, gdzie znajdowane jest takie rozwiązanie archeolodzy widzą rękę Piastów. Mury takie odkryto między innymi w najpotężniejszym z piastowskich grodów – na Ostrowie Tumskim w Poznaniu. W nowoczesnym muzeum i rezerwacie archeologicznym Genius Loci można zapoznać się z ogromem poznańskich wałów. Nic dziwnego, że niemiecki cesarz na początku XI wieku nawet nie próbował zdobywać grodu. Było to technicznie niemożliwe.
Fortyfikacje grodu poznańskiego
Konstrukcja hakowa z X wieku
   
W Poznaniu – oprócz reliktów pierwszej polskiej katedry z domniemanymi grobami Mieszka I i Bolesława Chrobrego odkryto jeszcze inne cuda.
Poznańska katedra
Przypuszczalne grobowce Mieszka I i Bolesława Chrobrego
    Grzechem też byłoby nie wspomnieć o Mieczu Świętego Piotra – miał go dostać Mieszko I od cesarza w zamian za miecz Wichmana, watażki i bandyty, przez polańskich wojów usieczonego cesarskiego kuzyna. Ludzie psujący innym zabawę twierdzą, że relikwia nie pochodzi z Bliskiego Wschodu, ale i tak jest wczesnośredniowieczna, więc całkiem stara. W katedrze wisi niestety kopia, oryginał znajduje się w pobliskim muzeum diecezjalnym.
Miecz św Piotra - kopia w katedrze
    Największym, choć ledwo zaznaczonym w terenie, cudem jest książęce palatium (czyli kamienny pałac), jeden z pierwszych kamiennych budynków w Polsce. Palatiów takich było w Wielkopolskie co najmniej trzy (a możliwe, że cztery – choć w Gnieźnie nie natrafiono na ślad takiego budynku). Do tegoż pałacu dobudowane było niewielkie pomieszczenie, ozdobione bizantyjskimi mozaikami – odkryto, że była to kaplica książęca. A raczej: książęcej żony, Dobrawy. Sam Mieszko mógł być wtedy jeszcze poganinem (a jeden z badaczy, pan Dowiat, dowodzi, że miał na imię Dzigoma – ale to na inną okazję opowieść). W każdym razie, jako, że pierwszy biskup przybył do Polski kilka lat po chrzcie władcy, a ten nastąpił prawdopodobnie kilka lat po ślubie z Przemyślidką, byłby to najstarszy kościół w Polsce.
Chrześcijańska kaplica podle książęcego palatium
    Relikty innego kościoła grodowego i fundamenty kolejnego z palatiów znajdują się także w grodzisku w Gieczu – możliwe, że oryginalnego gniazda rodowego dynastii Piastów. Tego się niestety chyba nigdy nie dowiemy.
Relikty palatium w Gieczu
    A. W Gieczu, całkiem niedaleko grodziska jest zachowany kolejny ciekawy zabytek, romański kościółek. Pochodzi z XII wieku, czyli jest młodszy od piastowskiej siedziby. Wspominam o nim zaś dlatego, że jest całkiem foremny.
Romański kościół w Gieczu
    Paradoksalnie najmniej po pierwszych Piastach (poza genialnym muzeum Początków Państwa Polskiego) zostało w Gnieźnie. Na Wzgórzu Lecha, dziś zajętego przez zespół katedralny (sanktuarium św. Wojciecha) nie dokopano się jeszcze do książęcego palatium, a na powierzchni o Państwie Gnieźnieńskim przypominają fundamenty kościoła św. Jerzego. Trudno też określić jak wyglądać miało przedchrześcijańskie miejsce kultu tu zlokalizowane. Owszem, odkryto wykop pełen popiołów obwarowany kamieniami, ale nadal nie wiadomo czemu służył.
Kościół św Jerzego na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie
    Turbosłowianie i inni rodzimowiercy naprawdę muszą mieć sporo samozaparcia uznając, że mają jakiekolwiek pojęcie o przedchrześcijańskich kultach z terenu naszego kraju.
Próba rekonstrukcji słowiańskiego miejsca kultu
    Przeciwieństwem Gniezna jest położony na wyspie Ostrów Lednicki (mili moi, co za pleonazm ja tu napisałem – przecież ostrów to nic innego jak wyspa... ech). Tu od czasu najazdu Brzetysława i końca Państwa Gnieźnieńskiego niemal nic się nie zmieniło. No, trochę ubarwiam, ale książęce palatium musi robić wrażenie na każdym, kto tu przybywa. Lecz o tak szczególnym miejscu rozpiszę się w ostatniej części wpisu o pozostałościach Państwa Gnieźnieńskiego.
Panorama Ostrowa Lednickiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Piastowie cz. 2

     Otóż właśnie. Jedzie sobie człowiek w obce kraje, ogląda ruiny, kamienne, ceglane, jakieś zamki, twierdze, świątynie. Fiu, fiu, jakie ...