Była chłodna, listopadowa noc – na
szczęście w pakamerze, w której siedzieliśmy elektryczny grzejnik
dzielnie usiłował stwarzać atmosferę dusznego i gorącego lata.
Godziny i minuty wlokły się niemiłosiernie – to znaczy robiłyby
to, gdyby nie to, że zabijaliśmy czas rozmową. To stary sposób
aby zimna deszczowa noc podczas której – takie obowiązki – nie
bardzo było jak spać minęła szybciej i milej. Oczywiście,
uzależniona od Internetów i telefonów postgimnazjalna młodzież,
komunikująca się tylko wirtualnie za pomocą loli, rotflów czy
innych emotek może tego nie wiedzieć (albo nigdy nie doświadczyć)
ale rozmowa jest świetnym sposobem na nudę. Buduje też relacje społeczne, ale to inna para kaloszy.
Ponieważ dżentelmeni – a takimi z
kolegą byliśmy – nie rozmawiają o pieniądzach, skupiliśmy się
na sposobach – bezpiecznych – przenoszenia owych z miejsca na
miejsce.
- Wiesz, jak się jedzie w Dzikie Kraje to trzeba być szczególnie czujnym – stwierdziłem, a kolega
pokiwał głową – Tam z racji karnacji miejscowi traktują mnie
jako człowieka, do którego uśmiechnął się dobry los –
interlokutor uniósł brew w geście niezrozumienia, więc dodałem –
Los Dolares.
- A właśnie. Skąd nazwa: dolary?
- Z Czech – uśmiechnąłem się,
lecz nim zacząłem perorować kolega wszedł mi w słowo.
- Dobra, dobra. Znam te twoje
sztuczki. Nie wkręcaj mnie jak turystów których oprowadzasz.
- Nie wkręcam – zaprzeczyłem –
Jak będę zbytnio ubarwiał wypowiedź, to Ci powiem. Ale naprawdę,
dolary pochodzą z Czech. Z miejsca zwanego z niemiecka
Joachimsthal. Po czesku to będzie chyba Jachimowa Dolina.
|
Złota Praga - stolica Czech
|
Właściwie Sankt Joachimsthal dziś
nazywa się Jachymov a nie Jachimkowa Dolina, ale poza tym – to
prawda. Tak było: dolar pochodzi z Czech. Ta historia sięga
Średniowiecza i srebra.
Srebro. Metal szlachetny znany od
zarania dziejów, ładnie się błyszczy i jest trwały – podobnie
jak złoto nadawał się więc jako waluta. Wcześniej, przed
wynalezieniem pieniędzy, dokonywano płatności barterowych (czyli
handel wymienny), albo używano powszechnie dostępnych dóbr – jak
muszelki kauri czy bydło (rzymskie pecunia, pieniądz, pochodzi od
pecus, bydło – o czym już pisałem). Potem to właśnie trwałe –
i wcale nie tak łatwe do zdobycia metale szlachetne zaczęły robić
za gotówkę. Był to oczywiście jeszcze jeden powód do wojny.
Lidia króla Krezusa została podbita przez Persów (Lidia była
bogata w złotodajne piaski, stąd imię władcy stało się
synonimem bogacza), a dzięki odkryciu złóż srebra w attyckim
Laurionie Ateny zdołały tychże samych Persów odeprzeć. Królowie
Arcykatoliccy wysyłając Kolumba na ocean marzyli o fortunie, a
legenda o El Dorado. Złotym Człowieku, napędzała następne
pokolenia konkwistadorów. Swoją drogą hiszpański sen o skarbach
Nowego Świata nie okazał się mrzonką – w Potosi w dzisiejszej Boliwii odkryto jedne z najbogatszych na Świecie złóż srebra.
Doprowadziło to do niepomiernego wzrostu znaczenia Hiszpanii, a
chwilę potem – ponieważ napływ kruszcu spowodował olbrzymią
inflację (czego nie mogą pojąć wspominani wcześniej
postgimanzjaliści o lewicowych poglądach: dodruk pieniądza
powoduje inflację) – upadku państwa.
|
Panorama ateńskiego Akropolu, efektu odkrycia srebra w Attyce
|
|
Potosi, miasto wyrosłe na złożach srebra
|
W Europie tam, gdzie było srebro, tam
był dobrobyt. Olkusz czy Tarnowskie Góry (miejscowe kopalnie wraz z
systemem odwadniania sztolni zostały wpisane na Listę Światowego
Dziedzictwa Ludzkości UNESCO) były ważnymi punktami na
średniowiecznej mapie Polski. Nie inaczej było w pobliskich
Czechach.
|
Tarnowskie Góry
|
Kiedy młodziutki Wacław III, król
czeski i polski, ginął w zamachu wydawało się, że osierocone po
Przemyślidach Czechy (dziad Wacława, Przemysław Ottokar II był
naprawdę bliski zbudowania prawdziwego lechickiego czeskiego
imperium od morza do morza) czeka nieciekawa przyszłość. Nic
bardziej mylnego. Pod przywództwem dynastii Luksemburgów Królestwo
Czeskie z jeszcze większym impetem wkroczyło w dzieje Europy. Król
czeski Jan Ślepy ginie pod Cercy (ponieważ nie widział przywiązano
go do dwóch innych rycerzy – całą trójkę znaleziono później
postnatalnie abortowanych zabitych, ale heroizm Luksemburczyka
sprawił, że Edward książę Walii, zwany Czarnym Księciem,
przyjął janową dewizę "Ich dien" – "Służę"
za swoją; do dziś tkwi ona w herbie Anglii). Jego syn Karol IV
uczynił Pragę – Złotą Pragę – prawdziwą stolicą Świętego
Cesarstwa Rzymskiego. Można przekonać się o tym i dziś – Praga
nie została zniszczona w XX wieku, w przeciwieństwie do większości
pozostałych środkowoeuropejskich miast. Epopeję Luksemburczyków
na tronie czeskim (i cesarskim) kończy Zygmunt – ambitny
krzyżowiec, walczący najpierw z husytami a potem z Imperium
Ottomańskim. Skąd Luksemburgowie mieli pieniądze na swoje
imperialne plany? Ano – z kopalni srebra. Odkryto bowiem ten metal
w kilku miejscach Królestwa Czech.
|
Kutna Hora
|
Najsłynniejsza – także doceniona
przez UNESCO – była Kutna Hora. Wspaniały gotycki kościół św Barbary (niesłusznie zwany katedrą) wywiera
na mnie dużo większe wrażenie niż – bardziej chyba znana –
kutnohorska barokowa kaplica czaszek. Samo górnicze miasto nadal
zachowało swój urok – z czasów gdy władcy Czech na potęgę
sprowadzali niemieckich osadników obeznanych w wydobyciu kruszcu i
mincerstwie. Stąd i dawna nazwa: Kuttenberg.
|
Kutnohorska katedra
|
Jednym z takich miejsc wydobycia
srebra była właśnie Dolina Świętego Joachima, Sankt
Joachimsthal. Wytwarzane tam monety – mające sporą wartość i
poważanie – nazywano "pochodzące z doliny Joachmia",
"joachimsthalar". Nazwa dość długa – więc skrócono
ją do "thalar". Talar. Dolar.
Połowa Świata płaci dziś w
dolarach (a druga by chciała). Najsłynniejszym jest oczywiście
dolar amerykański (nota bene jest walutą obowiązującą nie tylko
w USA – jakiś czas temu Ekwador porzucił własną i przejął
dolara; banknoty są amerykańskie, ale monety zdawkowe bite są
przez Ekwadorczyków – i chyba nigdzie nie uznawane), ale dolarami
– z wizerunkiem Elżbiety II Wettyn z linii Sachsen-Gotha-Coburg
(Windsor to przybrane nazwisko EDIT: teraz chyba z wizerunkiem Karola III Mountbattena, czyli właściwie Schlezwig-Holstein-Sonderburg-Glückburg) zapłacimy chociażby w Kanadzie,
Australii czy Nowej Zelandii. Albo w wielu innych krajach. Dolarowym
hitem jest też dotknięty hiperinflacją dolar Zimbabwe (ale
oczywiście bez JKM Elżbiety). Nie ma już jednak dolara pośród walut
europejskich – zamiast tego na Starym Kontynencie popularność
zdobywają pieniądze z nadrukowanymi na banknotach oknami – nawet
w Czechach obowiązująca jest korona. Ostatnim dolarem w Europie był
słoweński tolar, ale nie miał zbyt długiego żywota: pojawił się
po rozpadzie Jugosławii, a zniknął – zastąpiony przez banknoty
z oknami euro – po wstąpieniu Słowenii do Unii E***pejskiej.
|
Ekwador - Che Guevara wart dolara
|
|
Centrum Ljubljany - ostatnie znane miejsce występowania dolara w Europie
|
Taka to historia dolara – jednej z
najważniejszych, w wydaniu amerykańskim, światowych walut (choć
nie jest już tak mocna jak niegdyś). Jako ciekawostkę można
dodać, że słowo dolar – ninie synonim pieniądza przecież –
jakoś tak brzmi podobnie do łacińskiego dolor – cierpienie. Taki
to już los. Los Dolares.
|
Wioska w Andach
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz