Każdy spacerujący po przepięknym
starym Krakowie prędzej czy później skieruje swe kroki w stronę
górującego nad miastem Wzgórza Wawelskiego. Kiedy przekroczy bramę
zamkową i wejdzie na główny plac – tak doszczętnie oczyszczony
z gotyckich budowli przez stacjonujących tu onegdaj austriackich
żołdaków oczom jego ukaże się przepiękna, acz nieregularna
bryła wawelskiej katedry, Przez stulecia było to najważniejsze
miejsce najważniejszej królewskiej siedziby władców Korony
Królestwa Polskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Miejsce
koronacji i pochówku większości królów Polski.
Katedra wawelska |
Wchodząc do
wnętrza katedry podróżny westchnie, gdyż tu właśnie ogniskują
się najwspanialsze momenty chwały Królestwa i Rzeczypospolitej. W
podziemiach spoczywają narodowi wieszcze oraz twórcy nowoczesnej i
odrodzonej Polski – wszak leży tu sam Marszałek Piłsudski. Złota
Kaplica Zygmuntowska to jeden z najwspanialszych przykładów
renesansu na północ od Alp, naśladująca ją barokowa Kaplica
Wazów przypomina o władcach Srebrnego Wieku, kiedy to
Rzeczpospolita jaśniała na firmamencie europejskich państw
niespotykanym przepychem i bogactwem. W średniowiecznym prezbiterium
tkwi Ołtarz Koronacyjny, na który spod sufitu gotyckiej nawy
spoglądają kopie (niestety) chorągwi krzyżackich zdobytych pod Grunwaldem. Pod nimi zaś spoczywają ostatni Piastowie i pierwsi
Jagiellonowie – a tumby ich są perłami sztuki sepulkalnej
dojrzałego średniowiecza. Pośród tych sarkofagów wyróżnia się
jeden – jest nowy (relatywnie), neogotycki, i jako jedyny nie jest
grobowcem a cenotafem. Nie zawiera bowiem ciała władcy – następca
Władysława Jagiełły, także Władysław, Władysław
Jagiellończyk, jako jedyny polski król poległ bowiem uczestnicząc w krucjacie w bitwie, i
to na odległym czarnomorskim wybrzeżu – pod Warną.
Mauzoleum Warneńczyka na przedmieściach Warny |
Smierć
młodego władcy w krucjacie antytureckiej zachwiała tronami w kilku
europejskich krajach i zmieniła bieg historii – oraz przyczyniła
się do powstania wielu legend. Wszak ciała Warneńczyka – jak
przezwano Władysława po bitwie - nigdy nie znaleziono, i jest
jedynym znanym mi królem posiadającym dwa symboliczne grobowce (i
żadnego prawdziwego grobu) – oprócz cenotafu na Wawelu mauzoleum
znajduje się także na przedmieściach Warny, w miejscu stoczenia
bitwy w Roku Pańskim 1444.
Muzeum Bitwy Warneńskiej i turyści z Polski |
Młody Władysław królem został
wybrany w wieku 10 lat po śmierci ojca, wielkiego (w przenośni,
wzrostem sławny król był raczej nikczemny) Jagiełły. I wybrany: w
Polsce, w przeciwieństwie do takiej Francji, nie obowiązywała
zasada le roi est mort, vive le roi – więc, wbrew opiniom biurokratów
z Unii E***pejskiej, wcale nie jest oczywiste kto tu jest starą
demokracją. Taka bowiem elekcja władców już wkrótce miała się
przekształcić w demokrację szlachecką, zresztą podwaliny
przyszłego ustroju położył Ludwik Węgierski jakieś 50 lat
wcześniej, ale to całkiem inna historia. W każdym razie Władysława
wybrano na króla Polski, jego zaś młodszy brat Kazimierz
(sześciolatek) władać miał w Wielkim Księstwie Litewskim –
choć pod kuratelą starszego brata. A raczej pod opieką możnych
królestwa z potężnym biskupem krakowskim Zbigniewem Oleśnickim na
czele. Zresztą nie ukrywajmy, że taki wiek Władysława bardzo
możnym odpowiadał: król choć panował, to nie rządził.
Zakładam,
że musiało to wywoływać u młodzieńca – pono przystojnego i
czarnowłosego (dziś pewnie byłby idolem nastolatków, niczym aktor
z Sagi Zmierzch; świetna partia) – sporą frustrację. Wychowany w
neofickiej rodzinie był zapewne głęboko wierzący – musiał zaś
żyć w cieniu wielkiego ojca – nie tylko wielkiego zwycięzcy spod Grunwaldu, ale i chrystianizatora Litwy i Żmudzi. Do tego Oleśnicki
czynnie walczy z husycką herezją – a król... Król jest tylko
figurantem.
Do tego – tu taki wtręt – ponieważ był
przystojny, a nie słyszymy o jego podbojach miłosnych i w czasie
niedługiego dwudziestoletniego życia nie ożenił się środowiska
tak zwanych nowocześniaków widzą w nim geja. Zresztą ludzie ci
widzą homoseksualistów wszędzie niezwykle pauperyzując tą rzadką
przecież orientację seksualną. A młody król mógł zwyczajnie
nie mieć czasu na romanse, gdyż w życiu nie wszystko kręci się
wokół seksu (choć, oczywiście, biologicznie jest on clue istnienia organizmu, ponieważ umożliwia prolongację własnej linii
genetycznej). W wieku bowiem 16 lat zostaje także powołany na tron
potężnego Królestwa Węgier.
Buda - jedna z węgierskich stolic |
Potężnego, aczkolwiek niezwykle
obecnie zagrożonego. Konflikty po wygaśnięciu dynastii Andegawenów
znacznie osłabiły państwo, a u wrót stanął wróg –
muzułmańscy Turcy. Z wyboru Władysława na tron w Budzie ucieszyli
się zapewne polscy możni – król pojechał na Węgry, więc dalej
można było rządzić. Ucieszyli się też sami Madziarzy:
kontrkandydatem był – w przyszłości niedalekiej – inny
Władysław, syn in spe Albrechta II Habsburga, zwany dziś i onegdaj
Pogrobowcem. Jako nienarodzony Pogrobowiec nie do końca nadawał się
do walki z Turkami, zwłaszcza, że pozostałe władztwa Habsburgów
nie jawiły się Węgrom jako poważni sojusznicy: Arcyksięstwo
Austrii było niezbyt znaczne, a bogate Królestwo Czech lizało rany po
husyckiej wojnie domowej. Dorosły już syn (16 lat) wielkiego
wojownika Jagiełły władający rosnącym na arenie międzynarodowej
Królestwem Polski był po stokroć lepszym kandydatem – zresztą
nad młodzieńcem miał czuwać i radzić mu wspaniały wojewoda
siedmiogrodzki Jan Hunyadi (Hunyady Janos, Janko Sibinjanin, Iancu de
Hunedoara, Ioannes Corvinus – ten rycerz i bohater wiele miał
mian). A i sam Władysław musiał być zadowolony – w końcu może
się wykazać ad maiorem Dei gloriam.
Czy tak było? Trudno
powiedzieć, ale dalsze losy króla wskazują, że mógł być zbyt
ambitny – i zbyt tłamszony. Kiedy więc się usamodzielnił
nastąpiło coś, co nazywamy zerwaniem się ze smyczy. W każdym
razie: jest rok 1440, powstaje międzynarodowa antyturecka koalicja,
a Władysław szykuje się do wojny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz