Tłumacz

25 marca 2022

Biała cegła

    Warzazat – jak wspominałem w poprzednim wpisie – leży w saharyjskiej oazie nad rzeką Tidili, słynie z licznych studiów filmowych (niektóre można zwiedzać) i poza zabytkową kazbą Taurirt z XVIII wieku niewiele ma do zaoferowania przeciętnemu turyście.

Mury kazby

    Jest, co tu dużo mówić – parchate. Ale, jak dawno temu pisałem, jest to standardowa cecha miast na pustyni. Nie, żeby mi to przeszkadzało, wolę taki – bo prawdziwy – brud niż wycyzelowane dla turystów niemal sztuczne kurorty. W pracy czasem je odwiedzam, prywatnie unikam jak diabeł wody święconej.

Warzazat

    Ale nie o tym. Do Warzazatu dotarłem wprost z Ajt Bin Haddu – trochę piechotą, trochę autostopem, trochę busikiem (marszrutka, colectivos – w zależności od regionu Świata) – i rozpocząłem zwiedzanie. Kiedy dotarłem do Taurirt w pamięci miałem jeszcze skład materiałów skrywający się na uboczu zabytkowej wioski. I kazba, i ksar zbudowane były właśnie z tej wspaniałej struktury jaką było adobe.

Skład budowlany w Ajt Bin Haddu
Susząca się cegła

    Adobe, cegła biała, cegła mułowa. Jeden z najważniejszych wynalazków Ludzkości, wielokrotnie odkrywany w różnych rejonach Świata. Bo owszem, dawne cywilizacje mogły się ze sobą kontaktować, ale cegła mułowa musiała – podobnie jak koło – powstać niezależnie w różnych rejonach Ziemi. Dlaczego? Bo Człowiek ma wszędzie takie same dłonie i wpada na podobne głupie pomysły (albo za wszystkim stoją kosmici). Oczywiście, taki materiał budowlany mógł powstać tylko tam, gdzie brakowało łatwiej dostępnych materiałów – drewna czy kamienia, a pod dostatkiem było błota.

Andyjska wioska z adobe

    Bo adobe zbudowane jest – głównie – z ziemi. Ktoś powie, że wcale nie trzeba wynajdować cegieł, żeby budować z ziemi – wszak ziemianki budowali na przykład Kapeelowie na Kujawach te 5-6 tysięcy lat temu, a na blogu dopiero co było o murach Huarco zbudowanych w stylu talpia. No tak, ale wznoszenie takich murów jest dosyć żmudne – a Człowiek na całym Świecie dąży do minimalizowania wysiłku (jest leniem – wszak został stworzony do życia w Raju, nie do pracy). Dlatego wielokrotnie wynajdywano adobe.

Huarco - mury wzniesione w technice talpia

    Ale tak ciągle to adobe, adobe – a jak to się robi? Na fabrykę cegły mułowej trafiłem właśnie w Warzazat, rozłożyła się u wejścia do zabytkowej kazby. Co nań się składało? Otóż była to pryzma piasku (czy też może ziemi, wszak leży Warzazat w oazie), beczka z wodą, łopata, mieszalnica (w tym wypadku była to taczka, na którą pan pracownik wrzucał m.in ziemię) oraz – last but not least – pokruszona słoma, czyli sieczka. Na taczce łopatą wyrabiano masę, którą następnie nakładano do prostokątnych form (wielorazowego użytku) z deseczek.

Produkcja adobe pod zamkiem Glaoui

    Reszty dokonywało słońce – po kilku godzinach w palących promieniach pustynnego dnia mokra cegła wysychała niemal na wiór i mogła być użyta do wzniesienia dowolnej konstrukcji – w tym wypadku elementów zabytkowej twierdzy - zamku Glaoui, głównej części kazby.

Kazba Taurirt w Warzazat

    Trwałość takiej cegły oraz jej właściwości izolujące (błoto i słoma izolują cudownie, w Polsce używano ich do wznoszenia ścian szachulcowych) zwiększa – to był dopiero genialny wynalazek – dodanie komponentu roślinnego. Znaczy się sieczki – odpadu pozostałego po żniwach. Cegła mułowa była więc takim żelbetonem neolitu czy epoki brązu – umożliwiła chociażby wznoszenie wspaniałych sumeryjskich zikkuratów.

Susząca się biała cegła

    Niestety, nie wszędzie można było jej używać na taką skalę jak w rejonie Żyznego Półksiężyca (czy Andów, czy Sahary, czy gdziekolwiek, gdzie panowały odpowiednie warunki; poza Australią, rzecz jasna) i niektóre rejony Świata na własną cegłę musiały poczekać do czasu wynalezienia metod wypalania cegieł. Powstała wtedy cegła czerwona, a najwspanialsze budowle z tego materiału spotkać można na północy Europy, w tym i u nas, w Polsce.

Chwarszczany - gotycka kaplica z czerwonej cegły

    Cegła czerwona była jednak dość droga (do XIX wieku większość Europy północnej była drewniana), więc tam, gdzie to było możliwe – na przykład pod dachem – także w Europie używano cegły białej (niewypalanej): budowano zeń chociażby przepierzenia w oborach czy stajniach. Oczywiście zanim nie upowszechnił się w XX wieku ohydny beton.
    Trudno powiedzieć czy cegła biała wróci jeszcze w Europie do łask (i czy pod tą nazwą – w oparach absurdalnej poprawności politycznej może z tym być ciężko) – choć ostatnio pojawiła się moda na budowanie domów "ekologicznych", biodegradowalnych i innych takich, więc może glina i słoma znów staną się popularne (ciekawe jak będzie z drewnem). W każdym razie mając do dyspozycji upalne lato, taczkę i trochę błota każdy mógłby sobie taki domek zbudować – choć musiałby zabezpieczyć go jakimś sporym dachem przed intensywnymi opadami (no i, jeśli miałby być duży, potrzebowałby, tfu, zezwoleń).
    Tu, w Maroko problemu takiego nie było, stąd miejscowe dachy były płaskie i niechronione przed opadami. Często też wykorzystywano je jako dodatkową przestrzeń życiową. Ot, typowa ludzka wynalazczość.

Dachy w Ajt Bin Haddu

    Nie przeszkadzając więc dalej panu ceglarzowi (tak chyba można go nazwać) ruszyłem zwiedzać Taurirt. A potem – po raz kolejny – do Marrakeszu, miasta, którego sama egzotyczna nazwa obiecywała orientalną (byliśmy na Zachodzie Starego Świata, więc raczej okcydentalną) przygodę.

Mury Marrakeszu wzniesione w technice talpia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Peruwiańska Giza cz. 1: Mały Nil 2

     Przyznam się, że długo myślałem nad tytułem tego dwuczęściowego wpisu – przez głowę przelatywało sporo pomysłów, w tym "Mały Nil ...