Arka Przymierza w dzisiejszym Świecie
jest toposem równie żywotnym jak platońska Atlantyda – a jej
losy stały się kanwą wielu prac naukowych, książek
beletrystycznych czy mniej lub bardziej poważnych filmów – jak
chociażby "Poszukiwacze Zaginionej Arki", pierwsza część
przygód granego przez Harrisona Forda archeologa Henry'ego Jonesa
Juniora – Indiany Jonesa.
Do przygód tego fikcyjnego bohatera
– o tym, że pseudonim "Indiana" archeolog dostał po
swoim psie dowiadujemy się w Petrze, przed Skarbcem Faraona w
trzeciej części przygód dra Jonesa "Indiana Jones i Ostatnia
Krucjata" – jeszcze w tym wpisie wrócę, teraz jednak krótkie
przypomnienie czym była/jest Arka Przymierza.
Otóż jest to
obita złotem skrzynia z drewna akacjowego wykonana przez Izraelitów
w czasie ucieczki z Egiptu pod wodzą Mojżesza. Dokładny wygląd,
wymiary oraz sposób transportu opisany jest w Biblii, w Księdze
Wyjścia – kto będzie chciał, ten sobie doczyta; kto nie, jego
sprawa, chciałbym tylko podpowiedzieć, że Biblia nie gryzie. Arka
Przymierza zawierać miała kilka artefaktów (m.in. Oryginalne
tablice zawierające Dekalog) oraz być świadectwem Boskiej
Obecności (Szechina) pośród Ludu Wybranego. Obiekt ten Izraelici
nosili ze sobą w bitwach (jedna z egipskich inskrypcji wyśmiewa
koczowniczy lud Hibiru jako biedny – nie dość, że ma tylko
jednego boga, to jeszcze nosi go ze sobą; wpis nie musiał dotyczyć
Hebrajczyków, choć nazwa jest nad wyraz podobna – większość
koczowniczych plemion semickich nosiło/woziło na wielbłądzie ze
sobą coś na kształt arki; czasem wieźli ruszając do bitwy
roznegliżowaną pannę symbolizującą boginię – miała ona
zwiększać zapał walczących; metodę tą zastosowała – ku
zgorszeniu niektórych współziomków i współwyznawców – także
Aisza, małżonka (właściwie wtedy już od jakiegoś czasu wdowa)
Mahometa w czasie Bitwy Wielbłądziej z pretendentem do schedy po
Proroku ostatnim prawowiernym kalifem Alim), w czasie zmian miejsca
pobytu – wszędzie. Po zajęciu Kaananu Arka Przymierza
zakotwiczyła w namiocie w Szilo – ale nadal ruszała w pole wraz z
hufcami. Trzeci król Izraela, Dawid, przeniósł ją do Jerozolimy,
a jego syn, Salomon, zbudował dla Arki Świątynię – przy okazji
likwidując inne miejsca kultu starożytnego Izraela (no,
zmonopolizował kult). Jakiś czas potem Królestwo Izraela upada,
Jerozolima zostaje zdobyta (skracam – chcecie, to sobie doczytajcie
w Starym Testamencie) a Arka...
|
Ruiny Miasta Dawidowego
|
Nie wiadomo. Arka znika z kart
historii. Nie ma jej w wykazie łupów zdobytych przez Babilończyków
w Jerozolimie w VII wieku przed Chr.. Ktoś ją ukrył? Ukradł?
Zniszczył? Nikt tego nie wie, nawet Bogusław Wołoszański.
Owszem
– jest kilka wersji. Na przykład: nieślubny syn Salomona i
Makedy, władczyni Saby, Menelik, wywiózł Arkę do Etiopii (w Aksum
dziś jeszcze etiopscy chrześcijanie czczą – jedyną i prawdziwą
oczywiście – Arkę Przymierza). Kapłani ukryli ją wewnątrz
Wzgórza Świątynnego – możliwe, że w Studni Dusz, nad którą
Arabowie (rękami chrześcijańskich Ormian i Bizantyjczyków)
wznieśli przepiękną Kopułę na Skale. Zakopano ją na Górze
Gerazim – miejscu do dziś świętym dla nielicznych Samarytan.
Wreszcie – prorok Jeremiasz ukrył Arkę w skalnej jaskini w
dolinie pomiędzy górami na których pogrzebani zostali Mojżesz i
Aaron.
|
Jerozolima - Zachodni Mur i Kopuła na Skale
|
Kościół w Aksum, Kopuła na Skale, czy Sanktuarium na
Górze Gerazim są dziś czczone przez przedstawicieli różnych
religii – ale niekoniecznie musi mieć to związek z Arką
Przymierza. A gdzie znajduje się owa dolina między górami? Cóż –
nie wiadomo. Źródło które mówi o Jeremiaszu powstało jakieś
500 lat po czasach proroka, więc trudno mieć je za wiarygodne
(chyba, że ktoś jest zwolennikiem teorii spiskowej) – ale możemy
się zabawić: przecież nad Wadi Musa, Doliną Mojżesza (według
jednej z legend tu właśnie wytrysło ze skały opisane w Biblii
źródło; wiecie, to od uderzenia laską w skałę; wiecie?), do
dziś wznosi się Dżabal Harun, Góra Aarona (z jego domniemanym
grobowcem). Więc byłaby skalna Petra miejscem ukrycia przez proroka
Jeremiasza prawdziwej Arki Przymierza?
|
Jordańskie góry
|
Osobiście przypuszczam,
że wątpię – choć scenarzyści filmów o przygodach Indiany
Jonesa użyli i Arki, i Petry – choć w różnych przecież
częściach. Hollywodzka Arka ukryta jest w Egipcie (fakt, że plotki
głoszą, że przez jakiś czas – nim ruszyła do Etiopii – była
przechowywana na egipskiej wyspie Elefantynie; odkryto tam ruiny
judaistycznej świątyni), a w Petrze schowany jest jeszcze bardziej
mityczny Święty Grall. Sam zaś pomysł, by jakikolwiek starożytny
artefakt ukryć na przykład w Al-Chazanie, Skarbcu Farona, uważam
za wspaniały. Ta budowla jest po prostu przepiękna – nawet jeśli
nie mamy pewności komu/czemu służyła (nie znaleziono bowiem
żadnych ludzkich szczątków w tym - ani w sąsiednich - grobowcu).
|
Puste grobowce w Petrze
|
|
Skarbiec Faraona
|
A najwspanialej
wygląda przedpołudniem – kiedy Słońce, dotychczas skryte za
ścianami wąwozu As-Sik zaczyna nagle oświetlać fasadę grobowca.
Z każdą minutą to dzieło zmienia się – barwy, rzucane cienie
turyści robiący sobie selfie z wielbłądem są w ciągłym ruchu.
To jest piękne. Słusznie Petra trafiła na Listę Światowego
Dziedzictwa UNESCO, słusznie uważana jest za jeden z Nowych Siedmiu
Cudów Świata.
|
Al-Chazana, Skarbiec Faraona
|
Tylko oczywiście nie może być pochmurno.
|
Pochmurno |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz