Poprzednie wpisy opowiadały pokrótce
historię stolicy Królestwa Nabatejczyków – Rakmu, zwanej też
Petrą – co i rusz wspominałem tam o słynnych wykutych w skałach
nabatejskich grobowcach – i oto nadeszła chwila by je publiczności
zaprezentować.
|
Jaskinie i grobowce (nepesz)
|
Dobra, właściwie już niejakie pokazałem –
najsłynniejszy (Skarbiec Faraona) i najbardziej zbezczeszczony
(restauracja w Wadi Musa), ale teraz będzie trochę więcej. Zarówno
grobowców, jak i ich zdjęć: postanowiłem, że wpis będzie mocno
landszaftowy (już kiedyś coś podobnego zrobiłem, i całkiem się
podobało), bo i obiekty fotografii są nad podziw wdzięczne.
|
Skarbiec Faraona
|
|
Restauracja w grobowcu
|
|
Trumienna restauracja
|
Ale
nie będzie tak, że nic nie napiszę, o nie, nie byłbym wtedy sobą
tylko kimś innym.
Z poprzednich wpisów można się było
zorientować, że większość zachowanych zabytków Petry stanowią
właśnie grobowce. Zabudowa mieszkalna zachowała się w śladowych
ilościach, z budowli użyteczności publicznej mamy resztki tam oraz
pozostałości pogańskich świątyń i chrześcijańskich kościołów
(stoją po japońsku jako tako mury tylko najstarszej, zwanej dziś
Kasr al-Bint), wykuty w skale teatr oraz dość nadwyrężony zdrój
publiczny poświęcony nimfom. Reszta to grobowce.
|
Swiątynia Ogrodów (lub grobowiec)
|
Koncepcja
chowania zmarłych w jaskiniach pojawia się bardzo wcześnie w
rozwoju Ludzkości, na długo przed rewolucją neolityczną –
wymagało to stworzenia wizji życia pozagrobowego (i,
oczywiście, obecności jaskiń), ale udało nam się, jako jedynemu
gatunkowi istniejącemu obecnie na Ziemi – nic więc dziwnego, że
pojawia się ona w wielu kulturach. Na Bliskim Wschodzie jest ona
dość powszechna – w końcu mamy tu całe mrowie jaskiń oraz
skały, w których takie groty można wykuwać, więc nie powinno to
dziwić (ciekawe przemyślenie – czy piramidy, albo nasze żalki,
kopce kujawskie nie są jakby sztucznymi jaskiniami? Może my po
prostu lubimy chować się w jaskiniach – byłby to taki
metaforyczny powrót do łona Pramacierzy... Trzeba by się jakichś
antropologów popytać, nie?). I to od wieków. W pewnym momencie
jaskinie (jedną z nich jest chociażby Pusty Grób) przekształcają
się w prawdziwe grobowce – zaczynają być ładne. Imponujące.
Koło Persepolis znajdują się wykute w skałach grobowce
Achemenidów, nad Cedronem w Jerozolimie grób Absaloma i sąsiednie – przykładów
jest całe mnóstwo, ale największe skupisko wykutych w skale
budowli funeralnych jest właśnie w Petrze.
|
Jerozolima - grobowce nad Cedronem
|
|
Grobowce w Petrze
|
Zaczęło się od
obiektów dziś zwanymi Domami Dżinów (Suchur al-Dżinn,
wznoszonych prawdopodobnie ku czci Duszary) – w drodze z Wadi Musa
do Petry spotykamy kilka tych niezbyt ozdobnych, choć
monumentalnych, grobowców. Fasady ich przypominają rzeczywiście
domy – a ich wielkość sprawia, że łatwo było ich konstrukcję
przypisać nadnaturalnym duchom pustyni – dżinom (dziś byliby to
pewnie Atlanci albo Starożytni Kosmici - widocznie każda epoka ma swoich Przedwiecznych).
|
Dom Dżinna (i kot)
|
Wkrótce Nabatejczycy
zaczynają chorować na to, co w XIX wieku nazywano z francuska l'egyptophile – egiptofilią – i w ich sztuce przejawiają się
motywy egipskie czyli koty. Przykładem tego jest oczywiście
wspominany Kasr al-Bint, ale również wzmiankowany przeze mnie
Grobowiec Obelisków. Jego fasada daje nam już pewne pojęcie o tym,
co możemy zobaczyć idąc dalej przez wąwóz As-Sik, zaczynający
swój bieg nieopodal konstrukcji.
|
Grobowiec Obelisków
|
A ujrzeć możemy słynną Al-Chaznę, Skarbiec Faraona. To zdecydowanie najbardziej znany z
petrzańskich grobowców. Nie największy, nie najpiękniejszy.
Najbardziej znany.
|
Al-Chazna, Skarbiec Faraona
|
Przechodząc dalej napotkamy całe ściany
przekute na nepesz/nefesz – grobowce (semicki trzyliterowy rdzeń
n-p-ś po aramejsku, w języku będącym w użyciu w Petrze oznacza
"duszę"). Budowle, o niezbyt skomplikowanym schodkowym
wzorze (ciekawe, czy egipskim, czy nabatejskim) i niewielkim
portykiem to najliczniejsza grupa zabytków Petry. Tworzą
niepowtarzalny klimat miejsca, dlatego – nim przejdziemy do
następnego typu grobowców (EDIT: raczej do następnego wpisu) mała galeria.
|
Nepesz - po aramejsku "dusza"
|
|
Grobowce i miejscowe środki transportu
|
|
Grobowce, skały i bazarek
|
|
Panorama z grobowcami
|
No, nie taka mała –
w związku z czym postanowiłem ostatnie – i najpiękniejsze –
grobowce (m.in. Grobowce Królewskie) zostawić na drugą, początkowo nieplanowaną część wpisu. Na koniec odcinka pierwszego jeszcze
krótki rzut oka do środka grobowca – bowiem do niektórych da się
zajrzeć (do Al-Chazny się nie da, niestety - odganiają). W
niektórych, późniejszych, z czasów rzymskich, znajdują się
nisze na urny (rzymska religia preferowała ciałopalenie), w innych
– wykute doły – prawdopodobne miejsca pochówku dla całej
rodziny. Czemu prawdopodobne?
|
W grobowcu
|
|
Wykute wnętrze grobowca
|
W żadnym z kamiennych grobowców
nie znaleziono ciał/urn. Do czego więc służyły? Czy były to
grobowce, czy może coś więcej? Dziejowe zawirowania sprawiły, że dziś
bardzo trudno jest nawet określić do kogo dany grobowiec należał
– można domyślać się, że zwyczajny nepesz był rodzinnym
grobowcem dla petrzańskich rodów (wiemy chociażby z Biblii, że na Bliski Wschodzie
członków danej rodziny chowano w jednym grobowcu), a pięknie
zdobione – może koncepcyjnie wzorowane na tych z Persepolis –
władców, ale nie jesteśmy wstanie dopasować króla do grobowca.
Kto mógł być w nich pochowany, jeśli to naprawdę są grobowce?
Ech, te teorie spiskowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz