Tłumacz

21 maja 2021

Najpiękniejszy cmentarz Świata cz. 1

    Poprzednie wpisy opowiadały pokrótce historię stolicy Królestwa Nabatejczyków – Rakmu, zwanej też Petrą – co i rusz wspominałem tam o słynnych wykutych w skałach nabatejskich grobowcach – i oto nadeszła chwila by je publiczności zaprezentować.

Jaskinie i grobowce (nepesz)

    Dobra, właściwie już niejakie pokazałem – najsłynniejszy (Skarbiec Faraona) i najbardziej zbezczeszczony (restauracja w Wadi Musa), ale teraz będzie trochę więcej. Zarówno grobowców, jak i ich zdjęć: postanowiłem, że wpis będzie mocno landszaftowy (już kiedyś coś podobnego zrobiłem, i całkiem się podobało), bo i obiekty fotografii są nad podziw wdzięczne.

Skarbiec Faraona
Restauracja w grobowcu
Trumienna restauracja

   Ale nie będzie tak, że nic nie napiszę, o nie, nie byłbym wtedy sobą tylko kimś innym.
    Z poprzednich wpisów można się było zorientować, że większość zachowanych zabytków Petry stanowią właśnie grobowce. Zabudowa mieszkalna zachowała się w śladowych ilościach, z budowli użyteczności publicznej mamy resztki tam oraz pozostałości pogańskich świątyń i chrześcijańskich kościołów (stoją po japońsku jako tako mury tylko najstarszej, zwanej dziś Kasr al-Bint), wykuty w skale teatr oraz dość nadwyrężony zdrój publiczny poświęcony nimfom. Reszta to grobowce.

Swiątynia Ogrodów (lub grobowiec)

    Koncepcja chowania zmarłych w jaskiniach pojawia się bardzo wcześnie w rozwoju Ludzkości, na długo przed rewolucją neolityczną – wymagało to stworzenia wizji życia pozagrobowego (i, oczywiście, obecności jaskiń), ale udało nam się, jako jedynemu gatunkowi istniejącemu obecnie na Ziemi – nic więc dziwnego, że pojawia się ona w wielu kulturach. Na Bliskim Wschodzie jest ona dość powszechna – w końcu mamy tu całe mrowie jaskiń oraz skały, w których takie groty można wykuwać, więc nie powinno to dziwić (ciekawe przemyślenie – czy piramidy, albo nasze żalki, kopce kujawskie nie są jakby sztucznymi jaskiniami? Może my po prostu lubimy chować się w jaskiniach – byłby to taki metaforyczny powrót do łona Pramacierzy... Trzeba by się jakichś antropologów popytać, nie?). I to od wieków. W pewnym momencie jaskinie (jedną z nich jest chociażby Pusty Grób) przekształcają się w prawdziwe grobowce – zaczynają być ładne. Imponujące. Koło Persepolis znajdują się wykute w skałach grobowce Achemenidów, nad Cedronem w Jerozolimie grób Absaloma i sąsiednie – przykładów jest całe mnóstwo, ale największe skupisko wykutych w skale budowli funeralnych jest właśnie w Petrze.

Jerozolima - grobowce nad Cedronem
Grobowce w Petrze

    Zaczęło się od obiektów dziś zwanymi Domami Dżinów (Suchur al-Dżinn, wznoszonych prawdopodobnie ku czci Duszary) – w drodze z Wadi Musa do Petry spotykamy kilka tych niezbyt ozdobnych, choć monumentalnych, grobowców. Fasady ich przypominają rzeczywiście domy – a ich wielkość sprawia, że łatwo było ich konstrukcję przypisać nadnaturalnym duchom pustyni – dżinom (dziś byliby to pewnie Atlanci albo Starożytni Kosmici - widocznie każda epoka ma swoich Przedwiecznych).

Dom Dżinna (i kot)

    Wkrótce Nabatejczycy zaczynają chorować na to, co w XIX wieku nazywano z francuska l'egyptophile – egiptofilią – i w ich sztuce przejawiają się motywy egipskie czyli koty. Przykładem tego jest oczywiście wspominany Kasr al-Bint, ale również wzmiankowany przeze mnie Grobowiec Obelisków. Jego fasada daje nam już pewne pojęcie o tym, co możemy zobaczyć idąc dalej przez wąwóz As-Sik, zaczynający swój bieg nieopodal konstrukcji.

Grobowiec Obelisków

    A ujrzeć możemy słynną Al-Chaznę, Skarbiec Faraona. To zdecydowanie najbardziej znany z petrzańskich grobowców. Nie największy, nie najpiękniejszy. Najbardziej znany.

Al-Chazna, Skarbiec Faraona

    Przechodząc dalej napotkamy całe ściany przekute na nepesz/nefesz – grobowce (semicki trzyliterowy rdzeń n-p-ś po aramejsku, w języku będącym w użyciu w Petrze oznacza "duszę"). Budowle, o niezbyt skomplikowanym schodkowym wzorze (ciekawe, czy egipskim, czy nabatejskim) i niewielkim portykiem to najliczniejsza grupa zabytków Petry. Tworzą niepowtarzalny klimat miejsca, dlatego – nim przejdziemy do następnego typu grobowców (EDIT: raczej do następnego wpisu) mała galeria.

Nepesz - po aramejsku "dusza"
Grobowce i miejscowe środki transportu
Grobowce, skały i bazarek
Panorama z grobowcami

    No, nie taka mała – w związku z czym postanowiłem ostatnie – i najpiękniejsze – grobowce (m.in. Grobowce Królewskie) zostawić na drugą, początkowo nieplanowaną część wpisu. Na koniec odcinka pierwszego jeszcze krótki rzut oka do środka grobowca – bowiem do niektórych da się zajrzeć (do Al-Chazny się nie da, niestety - odganiają). W niektórych, późniejszych, z czasów rzymskich, znajdują się nisze na urny (rzymska religia preferowała ciałopalenie), w innych – wykute doły – prawdopodobne miejsca pochówku dla całej rodziny. Czemu prawdopodobne?

W grobowcu
Wykute wnętrze grobowca

    W żadnym z kamiennych grobowców nie znaleziono ciał/urn. Do czego więc służyły? Czy były to grobowce, czy może coś więcej? Dziejowe zawirowania sprawiły, że dziś bardzo trudno jest nawet określić do kogo dany grobowiec należał – można domyślać się, że zwyczajny nepesz był rodzinnym grobowcem dla petrzańskich rodów (wiemy chociażby z Biblii, że na Bliski Wschodzie członków danej rodziny chowano w jednym grobowcu), a pięknie zdobione – może koncepcyjnie wzorowane na tych z Persepolis – władców, ale nie jesteśmy wstanie dopasować króla do grobowca. Kto mógł być w nich pochowany, jeśli to naprawdę są grobowce?
    Ech, te teorie spiskowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najchętniej czytane

Klimat i krwawe ofiary cz. 1

     Od jakiegoś czasu się słyszy, że luminarze Unii E***pejskiej (i innych krajów należących do upadającej zachodniej cywilizacji) będą od ...