Także
u nas, podczas sowieckiej okupacji, wznoszono przecież symbole
socjalistycznej dyktatury – wystarczy wspomnieć tylko o Pałacu
Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina w Warszawie.
|
Przykład okupacyjnego socrealizmu w Polsce
|
Swoją drogą
jestem przeciwnikiem wyburzenia tego ohydnego gmachu. Ba, uważam, że
należy wciągnąć go na Listę Dziedzictwa Ludzkości UNESCO –
jako przykład socrealistycznej architektury w okupowanych przez
Związek Sowiecki państwach Europy środkowo-wschodniej (tak, jak i
niemiecki obóz w Auschwitz-Birkenau jest symbolem działań III
Rzeszy). Ale wracając do sedna – wszędzie wznoszono gmachy
użyteczności publicznej pełne przepychu – albo chociaż
charakterystycznych dla socrealizmu (wymyślonego w Związku
Sowieckim, powstałym na gruzach kultury czerpiącej jeszcze z
Bizancjum)
mozaik.
|
Socrealistyczna mozaika
|
Józef Broz – Tito – Chorwat i
jugosłowiański nacjonalista, także wprowadza dyktaturę, a wraz z
nią i budownictwo monumentalne. Rozłam sowiecko-jugosłowiański
(według Golicyna rzekomy, mający dezinformować Zachód) sprawia,
że także miejscowa architektura monumentalna idzie własną drogą
– drogą jugosłowiańskiego brutalizmu. Ten styl w modernizmie
(Autor mówi modernizmowi stanowcze ha-tfu!) powstał po Drugiej
Wojnie Światowej w Wielkiej Brytanii miał być ekspresyjny, jakiś
taki kubistyczny i surowo eksponować miał materiał budowlany. W
Polsce najlepszym przykładem jest katowicka Superjednostka (taki
duży blok na przeciw Spodka), a kiedyś był Dworzec PKP tamże, ale
budując galerię handlową rozebrano go i odbudowano – jest więc
równie prawdziwy jak dobrobyt w komunizmie.
|
Katowicka Superjednostka - widok na Spodek
|
W każdym razie cała
była Jugosławia usiana jest brutalistycznymi budynkami – które
tu przyjmują nierzadko kosmiczne kształty.
|
Pomnik gdzieś w chorwackich górach
|
Jako, że akurat są
o Macedonii Północnej – to skupię się na brutalizmie w tej
byłej republice, zwłaszcza że
tragiczne trzęsienie ziemi w Skopje
sprawiło, że miasto to stało się polem do działania dla
modernistycznych architektów. Zresztą mój pierwszy kontakt z tym
stylem miał miejsce właśnie w macedońskiej stolicy. Pierwszy raz
zjawiłem się w Skopje na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI
wieku – przylecieliśmy samolotem z koleżanką na kilka dni
zobaczyć to nieznane państwo. Dlaczego tam? Przypominam, że wtedy
w Polsce żyło się jeszcze źle i ubogo (no, nie tak jak w latach
90-tych XX wieku, kiedy nastąpiła zapaść gospodarcza, nie), a
akurat trafiliśmy na bardzo tanie loty. Do tego na miejscu też było
tanio, a żeby jeszcze bardziej nie nadwyrężać budżetu
zdecydowaliśmy się poruszać transportem publicznym. W ówczesnej
Macedonii kolej nie była przesadnie nowoczesna i rozwinięta (w
obecnej Macedonii Północnej jest w sumie podobnie), niemniej
zdecydowaliśmy się przejechać ze Skopje do Bitoli (to główna
linia kolejowa w kraju). Jako, że stary dworzec kolejowy, zniszczony
w 1962 przerobiono na muzeum, udaliśmy się na nowy – wybudowany
właśnie w stylu brutalistycznym. Wyglądał jak statek Pi i Sigma,
kosmitów z Matplanety (dla Czytelników międzynarodowych: jak "Red
Dwarf", czyli serialowy "Czerwony Karzeł").
|
Nowy dworzec kolejowy |
Również
skopjiski uniwersytet jest przykładem brutalizmu – znajduje się o
rzut kamieniem od przeuroczej miejscowej starówki, postosmańskiej
czarsziji (oraz, co za tym idzie, i
przerośniętym nowym centrum
miasta).
|
Uniwersytet - Skopje modernistyczne
|
|
Czarszija - Skopje zabytkowe |
|
Plac Macedonia - Skopje przeinwestowane |
I tak się akurat złożyło, że w Majówkę AD 2023 po
kilkunastu latach znowu byłem prywatnie w Macedonii, już Północnej
– tym razem i czasu było więcej, i nie musieliśmy polegać na
transporcie publicznym, więc jednym z celów wyprawy zostało
najdziwniejsze chyba w okolicy dzieło jugosłowiańskiego brutalizmu
– słynne Makedonium. Cóż to takiego, i gdzie się znajduje –
to oczywiście w drugiej części wpisu. Na razie napiszę jeszcze,
że w Skopje udało się znaleźć niewielki hotelik właśnie w
budownictwie brutalistycznym – choć oczywiście nie w samym
centrum miasta.
|
Brutalistyczne bloki
|
Skoro już mieliśmy samochód (
pisałem, że
mimo niewielkiej mocy i gabarytów dzielnie spisywał się
macedońskich górach – a i Makedonium na nizinie nie leżało) nie
stanowiło to problemu. Warto zaznaczyć, że dziś Macedonia jest
normalnym krajem europejskim (niemniej oczywiście ma jeszcze dużo
wolności, jakże prześladowanej w Unii E***pejskiej) – choć
trzeba powiedzieć, że po upadku komunizmu i rozpadzie Jugosławii
rozwinęła się dużo słabiej do Polski – a przecież raj Tity
był od naszego czerwonego baraku dużo, dużo bogatszy i
rozwinięty.
Na zakończenie tej części jeszcze kosmiczna
stacja benzynowa z
Ochrydy, tuż na skraju Parku Narodowego
Galiczica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz