Minojska Kreta, jak pisałem, raczej
platońską Atlantydą nie była (no chyba, że była) – Egipcjanie zbyt dobrze ją znali
by pewnemu greckiemu podróżnikowi (ninie przodkowi Platona) wciskać
kit iż to właśnie tam żyli wysoko cywilizowani Atlanci (poza tym
gdyby Atlantydą była część greckiej ekumeny to na pewno
pisarz-filozof by o tym wspominał; a tego nie robił – pisał za
to, że Atlanci toczyli wojnę z Atenami; hm, pogromca Minotaura,
Tezeusz był Ateńczykiem...). Niemniej peregrynując po wyspie
znalazłem miejsce które – przy odrobinie dobrej woli (no,
większej odrobinie) – można by wciągnąć na listę
potencjalnych Atlantyd. Taka Atlantyda w Atlantydzie.
Ubik.
Płaskowyż Lasithi |
Płaskowyż Lasithi, bo o nim mowa, to poza tym naprawdę
urokliwe miejsce. Spore – jak na Kretę – plateau, otoczone
wysokimi górami jest ważnym regionem rolniczym oraz wspaniałą
naturalną fortecą. Wykorzystywaną już od niepamiętnych czasów –
to znaczy przez neolitycznych rolników sprzed minojskiej
Thalassokracji. Dogodne położenie sprawiło, że wystarczyły
niewielkie prace irygacyjne i mieliśmy do czynienia z prawdziwym
rajem – zapewne na wczesnym etapie stojącym na wyższym poziomie
cywilizacyjnym niż nadmorskie kreteńskie równiny. Może więc to
Minojczycy przynieśli do Egiptu wspomnienie o okrągłym (mniej
więcej, Lasithi jest takie kwadratowo-owalne) centrum
cywilizacyjnym? Nie ma na to żadnych dowodów, ba, sama ta koncepcja
wydaje się totalnie abstrakcyjna. Ale – by podbudować swoje ego –
dodam, że w prawdziwą Troję też nie do końca wierzono, a o
Sumerach czy Hetytach to nikt nawet nie wiedział.
Ruiny pałacu w Knossos |
Czy Minojczycy
pochodzili z Lasithi, czy przybyli na wyspę i je zajęli – nie
wiem. Na pewno na nim mieszkali, a w jaskini w masywie Dikti
urządzili sobie nawet centrum kultowe (znaczy się, świątynię).
Miejsce to musiało być dość ważne, skoro przejęli je najeźdźcy
z północy i włączyli do swojej mitologii, robiąc z groty jedno z
miejsc wiązanych z narodzinami i wychowaniem najwyższego boga
greckiego panteonu, Zeusa. Dla mnie, wychowanemu na "Mitologii"
Jana Parandowskiego, miejscem narodzenia najmłodszego syna Kronosa
była Grota Idajska (u podnóża masywu Idy leży Knossos), ale dla samych starożytnych Greków sprawa była
dyskusyjna – zresztą Ida i Dikti nie zamykają listy zeusowych
jaskiń. W każdym razie Jaskinia Dikte (albo Psychre, od nazwy
pobliskiej wioski) jest dziś reklamowana jako grota zeusowa. Z racji
obronnych właściwości był też płaskowyż ostatnią redutą
Minojczyków – Karfi, z racji położenia zwane kreteńskim Machu
Picchu, uznawane jest za ostatni bastion Władców Morza.
Górska droga do jaskini |
Jaskinia Dikte |
Po
upadku Thalassokracji wyspa zapewne szybko została zhellenizowana,
ale naukowcy uważają, że Minojczycy – już jako ludność
niższych klas – przetrwała. A na Płaskowyżu Lasithi nawet w
sporej liczbie (zwali siebie Eteocretans, Prawdziwymi Kreteńczykami).
Przynajmniej do najazdu Wenecjan. Włoscy kupcy opanowali wyspę na
przełomie XIII i XIV wieku, ale krnąbrni mieszkańcy płaskowyżu
nie dość, że nie chcieli płacić podatków, to jeszcze ciągle
się buntowali. Wenecjanie zrobili więc to, co mogli najlepszego
(dla siebie, oczywiście): teren, zwany z włoska spina nel cuore
(cierń w... sercu) po prostu najechali, wyludnili i zakazali upraw.
Miejscowych, tych, którzy nie uciekli w góry, zdekapitowali. I tak
Lasithi przeleżało dobre dwieście lat – aż po ostatecznym
upadku państw greckich i łacińskich na Peloponezie na Krecie
zjawiła się masa uchodźców. Wenecjanie osiedlili ich właśnie na
płaskowyżu. A że byli ludźmi obrotnymi w celu zintensyfikowania
zysków z odbudowywanych upraw stworzyli – funkcjonującą do dziś
– sieć kanałów irygacyjnych. Oraz wprowadzili wiatrak jako
mechanizm napędzający cały system. Wiatraki działały aż do
połowy XX wieku, dziś zastąpione są pompami elektrycznymi albo
spalinowymi (ot, postęp, ktoś by rzekł) ale nadal w krajobrazie
Lasithi jest ich cała masa. Powoli znikają, bo korozja jest
nieubłagana – a szkoda.
Wiatraki |
Największe wrażenie robi jednak
system wiatraków ustawionych na przełęczy Amboulos – jednej z
bram na płaskowyż. Dziś kompleks jest w ruinie, choć kilka
budynków odnowiono pod turystów (dla nich jest także bardzo
smaczna restauracja, z potrawami wprost z pieca opalanego drewnem om
om om). Takie wiatraki miały sens – ciągle wieje tam, jak na
przysłowiowym dworcu w Kieleckiem.
Zabytkowe wiatraki na przełęczy Amboulos |
Płaskowyż Lasithi
wyludniano jeszcze dwukrotnie – w XIX wieku. W czasie wojen z
Turcją wojska ottomańskie (za drugim razem z pomocą Egipcjan)
wpadały i rezały mieszkańców (tych, którzy nie zdążyli uciec w
góry). Na ile te działania były skuteczne, trudno powiedzieć –
podobnie jak wcześniejsza o kilkaset lat akcja Wenecjan. Genetyka
mówi, że niezbyt. Oto bowiem naukowcy – prawdopodobnie z braku
ważniejszych zajęć – zaczęli badać genetycznie populację
płaskowyżu. Okazało się, że chromosom Y, występujący tylko u
męskiej części populacji (uwaga: nowocześni socjaliści proszeni
są o nie czytanie dalej – może okazać się szokiem, że mimo ich
propagandy nadal Człowiek ma biologicznie tylko dwie płcie) odbiega
od odmiany występującej u reszty Greków (chromosom Y warunkuje
płeć męską i dziedziczony jest tylko od ojca). Zbadano też DNA
zawarte w mitochondriach (te struktury komórkowe przekazuje dziecku
matka) – i ono również różniło się od mtDNA pozostałych
mieszkańców Grecji. Żeby było zabawniej porównano wyniki z tymi
uzyskanymi z kości pochodzących z okresu minojskiego. DNA było
podobne. Stąd wniosek – no, właściwie dwa wnioski: pierwszy jest
taki, że mieszkańcy Płaskowyżu Lasithi mogą być potomkami
dawnych Minojczyków (jakimiś Atlantami, nie ma co), drugi zaś –
Turcy i Wenecjanie nie przyłożyli się do trzebienia
mieszkańców.
Potomek Atlantów? |
A Atlantydy dalej nie znaleziono.
Great idea to introduce windmills to drive the entire system. The windmills were very modern thinking and in operation until the mid-20th century!! So in a way it is a shame that they were replaced. Perhaps new windmills will be created.
OdpowiedzUsuńSure, I agree! In Poland under Soviet occupation, the time of windmills also passed in the middle of the 20th century. As for the new applications of windmills, I am very skeptical (ignoring the fact that they are ugly and disfigure the landscape) - but it is worth using them on a small scale.
UsuńIn January, there will be two blog entries about windmills and their "dark side". I invite you - and Merry Christmas
And about windmills, and their dark side:
Usuńhttps://adamaswtrasie.blogspot.com/2022/01/chatka-na-kurzej-apce-cz-1.html
https://adamaswtrasie.blogspot.com/2022/01/chatka-na-kurzej-apce-cz-2.html
:)
Sure, I agree! In Poland under Soviet occupation, the time of windmills also passed in the middle of the 20th century. As for the new applications of windmills, I am very skeptical (ignoring the fact that they are ugly and disfigure the landscape) - but it is worth using them on a small scale.
OdpowiedzUsuńIn January, there will be two blog entries about windmills and their "dark side". I invite you - and Merry Christmas!